Jak wybrać najlepszy kocioł gazowy?
W przypadku zamiany ogrzewania węglowego na gazowe, wymiany kotła gazowego na nowy, ale także przy budowie nowego domu ogrzewanego gazem ziemnym, trzeba wybrać właściwy kocioł gazowy. Jak to zrobić? Jakimi kryteriami się kierować? Jaki kocioł będzie najlepszy?
Nie, to nie jest serwis reklamujący kotły grzewcze jednego producenta. Tu znajdziesz informacje o tym, czym kierować się w wyborze optymalnego źródła ciepła.
Od czego zaczynamy wybór najlepszego kotła gazowego?
Absolutnie punktem numer jeden na drodze do określenia, który kocioł gazowy będzie dla nas najlepszy, powinny być obliczenia projektowego obciążenia cieplnego dla budynku lub mieszkania. Projektowe obciążenie cieplne to nic innego jak wyrażona w kilowatach (kW) wielkość strat ciepła z budynku przy temperaturze obliczeniowej. W zależności od położenia domu w kraju, przyjmuje się do obliczeń temperaturę zewnętrzną z przedziału -16…-24°C. Dla poszczególnych pomieszczeń przyjmuje się zaś temperatury zależne od ich funkcji (np. 20°C w pokoju i 24°C w łazience, 8°C na klatkach schodowych), albo wedle życzeń inwestora. Niektórzy przecież lubią mieć w mieszkaniu zimą 23°C. 😉
Aby zrównoważyć te straty ciepła, potrzebny jest nam kocioł o mocy nie mniejszej, niż właśnie to projektowe obciążenie cieplne.
Czyli, jeśli projektowe obciążenie cieplne wynosi 10 kW, potrzebujemy kotła o takiej mocy, by utrzymać w domu odpowiednią temperaturę. Sensowne byłoby przyjęcie kotła o mocy 12 kW, aby móc w razie potrzeby zwiększyć temperaturę w jednym pomieszczeniu. Ale z całą pewnością nie potrzebujemy kotła o mocy 24 kW, bo jego moc jest zdecydowanie za duża.
Moc kotła a straty ciepła
Wspomniałem, że moc kotła nie powinna być za duża w stosunku do potrzeb budynku. Oczywiście, im większa moc kotła, tym szybciej nagrzeje wychłodzony dom. Z drugiej strony, rzadko zdarza się, że dom wychładzamy naprawdę mocno, co ma miejsce tylko podczas dłuższych wyjazdów. I w razie potrzeby możemy zaprogramować kocioł, by uruchomił się odpowiednio wcześnie.
Z drugiej strony, kocioł potrafi działać w sposób ciągły z określoną mocą, z pewnego zakresu. Dawno minęły już czasy, gdy kocioł potrafił pracować tylko z mocą bliską maksymalnej, a regulacja polegała na tym, że włączał się po prostu na krócej lub dłużej.
Dziś mamy do czynienia z modulacją mocy palnika. Czyli czymś w rodzaju pokrętła regulującego ilość gazu wypływającego przez palnik w kuchence gazowej. Ale tak jak i w przypadku tego palnika w kuchence, tak i tu modulacja mocy zaczyna się od pewnego, większego od zera poziomu. Wynika to m.in. z trudności podtrzymania płomienia.
Weźmy za przykład kocioł Vitodens 300-W, jednofunkcyjny kocioł gazowy, który występuje w 4 wersjach. W najmniejszej jego moc znamionowa mieści się w zakresie 1,9-11 kW. Dla domu, którego projektowe obciążenie cieplne wynosi 5 kW, dolny próg mocy tego kotła pozwoli na jego stabilną pracę również w okresie przejściowym. Czyli wtedy, gdy temperatura na zewnątrz jest bliska 0°C, a więc przez większość sezonu grzewczego.
Technika kondensacyjna
Uważam, że najlepszym gazowym źródłem ciepła, od którego warto zacząć poszukiwanie właściwego, jest kocioł kondensacyjny. Technika kondensacyjna pozwala na osiągnięcie niespotykanych w innych kotłach sprawności, a więc absolutną minimalizację kosztów ogrzewania. Jednocześnie zamknięta komora spalania i niska temperatura spalin umożliwia ich usuwanie przez ścianę, co pozwala na rezygnację z budowy komina.
Kotły kondensacyjne mają jednak szansę rozwinąć skrzydła tylko przy odpowiednim systemie grzewczym, niskotemperaturowym. Jeśli temperatura wody powracającej z instalacji będzie zbyt wysoka, w kotle nie wystąpi skraplanie pary wodnej i cenne kilowatogodziny ciepła uciekną ze spalinami przez komin.
A więc kocioł kondensacyjny najlepiej będzie współpracować z ogrzewaniem podłogowym, nieco gorzej z przewymiarowanymi grzejnikami. Zwykłe grzejniki o powierzchni dostosowanej do parametrów (temperatura zasilania i powrotu) 70-50 będą dawać dostatecznie chłodny czynnik tylko przez część sezonu.